...i wbrew pozorom treść tematu nie powinno nikogo od filmu odstraszyć! W telegraficznym skrócie: scenariusz bez rewelacji, ale jak na produkcję "dla mas" zdecydowanie do przełknięcia, Stiller w niezłej formie, a i niewiasty ciała nie dają (metafora taka;), reszta- w miarę bum cyk cyk. To naprawdę jest śmieszne! Jeśli zamiast zabrać swoją kobietę do szykownej, dystyngowanej i drogiej restauracji, wolisz pognać czym prędzej do McDonalda na Big, ew. WieśMaca, to "Dziewczyna moich koszmarów" to film dla ciebie drogi, zbłąkany kinomanie!