Nie mylisz się, no i fajnie przeczytać, że nie tylko ja uważam, że ten film jest smutny i z lekka nawet żałosny xD Jak mam kibicować komuś, kto woli wyrywać nową laskę, podczas kiedy jego żona leży w pokoju? I nie, nie kupuję tego, że jest koszmarna, bo co ona takiego zrobiła? Chrapie w nocy i ma długi? No ludzie =_= Są naprawdę gorsze problemy.

Jak napisałaś co ona takiego zrobiła? nie każdemu facetowi spodobało by się słuchanie ciągłego śpiewania,niektórzy
wolą posłuchać samego radia. seks jakby była nifomanką.rozumiem że wszystko jest dla ludzi,ale są pewne granice. Moim zdaniem niektóre zachowania miała obsesyjne,dałbym jej do zrozumienia że troche pszesadza,choć nie mówiłbym że ma obsesje. i albo dogadali byśmy się albo drogi rozeszły. zgadzam się że to nie powód do rozglądania się za inną. faktycznie smutny bo daje do myślenia dla tych co ledwo się poznali,6 tyg.i ślub. facet wyszedł za nią za namową ojca itp.bo nie chciał jej stracić.

Facet nie był szcześliwy,bo nie zdążyli się lepiej poznać. przykład słuchania radia w samochodzie gdy ona śpiewa.Ja na jego miejscu po jakimś czasie poprośiłbym żeby nie śpiewała i pozwoliła posłuchać radia lub porozmawiała. A on milczał.był cierpliwy. rozmowa jeszcze raz rozmowa poznawanie się. A on nic,jedyną drogą ucieczki to poznanie innej. i to jest smutne. Facet musi mieć zasady.

Akida czy 27 to twój wiek? jak tak to masakra....

To nie jest mój wiek, choć w sumie dalej nie rozumiem, czemu miałby być masakrą...?

"Jak mam kibicować komuś, kto woli wyrywać nową laskę, podczas kiedy jego żona leży w pokoju? I nie, nie kupuję tego, że jest koszmarna, bo co ona takiego zrobiła? Chrapie w nocy i ma długi? No ludzie =_= Są naprawdę gorsze problemy." -TY TAK SERIO???

To prześmiewcza komedia i nie należy brać jej na serio.

Mam podobne odczucia. Jakoś nie potrafiłem się utożsamić z głównym bohaterem (tak naprawdę to on był tu niespełna rozumu). 5/10 dałem za niektóre akcje ('cock me!'), ale w sumie jako całość nie bardzo to wszystko wygląda.

No tak, sceny łóżkowe były chyba najlepsze. Film mnie nie porwał. Rozumiem, że po ślubie mogą zacząć wychodzić różne sprawy, ale bez przesady żeby od razu po kilku dniach już latać za innymi... Do tego ten drewniany Stiller :)

po prostu jestes kobietą a juz na pewno nie glownym odbiorcą ;) kto jest kawalerem ten doskonale rozumie ten film. Nie chodzi o to ze ona miala problemy nie mozna tego rozumiec doslownie tylko ze one byly wyolbrzymiane przez glowe glownego bohatera. Bo spiewanie w aucie mozna pokazac jako wade i zalete w filmie wszystko zalezy od intencji ;) a co do jej problemow z przeslzoscia to tez jakby kochal i byl zdecydowany to by je olał ;) i zrobiliby sie z tego dramat lub komedia romantyczna. Tu raczej chodzilo o pokazanie swiata z perspektywy faceta kawalera i jego lęków a puenta jest piekna - nie ma ideałów zawsze mozna znalezc kogos pozornie lepszego a po drugiej stronie ogrodka trawa bardziej zielona. Im bardziej szukamy tym bardziej ... szukamy.

Ja bardzo cenie ten film za bezpretensjonalna szczerosci i brak poprawnosci politycznej.

"Kto jest kawalerem"? No to dosyć wąska grupa docelowa. Życzę powodzenia w przekonywaniu ludzi spoza tej grupy do powyższego filmu. Argumenty typu "jesteś kobietą więc i tak nie zrozumiesz" albo "nie masz poczucia humoru" na pewno innych nie ujmą.

Kawaler - waska grupa docelowa?

Dyskusja nie ma sensu bo i tak Ciebie nie przekonam, troche dystansu ;) Tj komedia dla facetow i kazdy facet ja zrozumie bo tj swiat widziany oczami faceta i gwarantuje Ci ze kazdy facet ma tego typu rozterki ale zaden Ci tego nie powie.

Heh jestem facetem, lubię czasami obejrzeć głupawą komedię, ale tu akurat rola Stillera w ogóle mi nie podeszła;) Są w tym filmie niezłe akcje, ale jako całość wypada to średnio na jeża. Przydałoby się, aby choć trochę można się zidentyfikować z głównym bohaterem. Tu nawet z przymrużeniem oka było ciężko. Ja rozumiem - konwencja (komedia), przerysowania, uogólnienia, ale gość był po prostu palantem, który strugał wariata pozując na ofiarę. Co do rozterek to może i kobiety mają tego typu rozkminy, czemu ograniczasz się tylko do facetów (w końcu każdy ma jakieś rozterki). Ale to co robił Eddie było żenujące a nie śmieszne i tak naprawdę to jego zwariowana partnerka była 'zaczynem' akcji, z których można było się pośmiać:) W przeciwieństwie właśnie do postaci odtwarzanej przez Stillera. A dystans do siebie, wiadomo, jest bardzo ważny, ale jeżeli komuś coś nie podchodzi to choćbyś walnął elaborat i udowadniał, że ten ktoś nie ma racji czy się myli to nic nie zmienisz w tym temacie. Gust jest tak indywidualna sprawą, że nie ma czegoś takiego jak 'ja mam rację, ty się mylisz', bo każda (czyjaś) prawda jest tą prawdziwą, jedyną, właściwą. Tobie i partnerce się podobało - super:) Ale nie pisz przy tym, że kogoś znasz ("brak dystansu do siebie"), jeśli przeczytałeś 2 zdania tej osoby. To też może o czymś świadczyć, prawda?

to nie jest kwestia znania nie znania, brak dystansu az kipi z wypowiedzi

Każda prawda jest 'najmojsza' i nie ma w niej za grosz obiektywizmu:)
Co do opinii 'kawaler = wąska grupa docelowa' to bym się nie zgodził, ale argumenty, których użyłeś, też nie są do końca przekonujące. I są chyba niesprawiedliwe (to generalizowanie), stąd być może żywiołowa reakcja na nie. Ale to tylko moje zdanie, z którym nikt zgadzać się nie musi.

Twoja wypowiedz jak najbardziej spoko ;) O gustach sie nie dyskutuje ale nie mozna komedii traktowac przez pryzmat osobisty na zasadzie: ten to k**** jak on mogl pojsc z inna itp itd... kazdy jest inny moze to kwestia wieku ale zycie tak sie czasem przewrotnie uklada jak glownego bohatera a Stiller w roli goscia ktory znalazl sie w zlym miejscu jest zawsze bezbledny. Podoba mi sie tez przekaz filmu ktory mowi ze nie ma idealnej milosci i ludzi bez wad ale tu wlasnie trzeba miec dystans zeby spojrzec na to z perspektywy ludzkiego zycia i zrozumiec co nam rezyser czy tez scenarzysta chcial pokazac.

Co do identyfikacji, ja sie z nim bardzo identyfikuje i nie dlatego ze szukam forever ale dlatego ze znam te schematy na pamiec, druga sprawa kobiet nie dotyczy ten film bo jest to stricte meski punkt widzenia ktory dla kobiet jest obrazliwy ale jest szczery i moze kobiety w wiekszosci to hipokrytki bo ile jest takich przypadkow ze kobieta kreci z jednym a robi sobie furtke u drugiego ? ;) ale o tym sa inne filmy ktore nazywaja sie "babskie komedie" i one z zalozenia maja byc smieszne a jak ktos skrytykuje to szowinista i swinia ;) I tu wlasnie brak dystansu ;)

Jeszcze raz podkresle puenta filmu jest bardzo zyciowa i pokazana na przykladzie, widzisz Stiller to nie jest tak naprawde bohater pozytywny to troche tragi-komedia, tj karykatura czlowieka ktory cale zycie szuka partnerki/milosci zycia i nigdy jej nie znajdzie bo zawsze bedzie sie czaic "lepsza" za rogiem moze wlasnie ta jedyna i to jest problem wiekszosci mezczyzn dzis a moze tez i kobiet(lesbijek) ;). Ale abstrahując od przekazu moim zdaniem film wywazony bez ewidentnie niesmacznych dowcipow choc balansujacy na krawedzi i duzy plus za duet Ojciec-Syn Stiller-Stiller. Nie uwazam tego za odkrycie roku ale ocena jest nieslusznie zanizana przez kobiety.

przyklad odpowiednika "Pamietnik" - oceniony na 8, top100 filmwebu, kobieta jest z gosciem ma brac slub, bedac z nim sypia ze swoim dawnym kochankiem/miloscia zycia, oczywiscie sa sobie pisani i jest to piekne ale czy ktos jej wytknie ze nie zadzownila i nie miala jaj powiedziec kolesiowi: sorry ale musimy zmienic status na fejsie? :D

dobra ide ogladac filmy bo szkoda karmy :P

No to fajnie, że rozwinąłeś swoje wypowiedzi, bo z większością Twoich wniosków się zgadzam;) Poza może tą linijką: "...moze kobiety w wiekszosci to hipokrytki bo ile jest takich przypadkow ze kobieta kreci z jednym a robi sobie furtke u drugiego..." - w rzeczywistości nie wiele znam takich kobiet, choć nie twierdzę, że ich nie ma. Ale facetów takowych jak piszesz również nie brakuje, więc jest to generalizowanie (albo nie do końca trafne przypuszczenie - najlepiej byłoby napisać o 'pewnej grupie ludzi' zamiast robić rozróżnienie 'pyłciowe';-). Ale ta wypowiedź w perspektywie sporej liczby komedii romantycznych (niestety) ma pokrycie. - zgadzam się z tymi wnioskami. I miłego oglądania życzę:) A karmy nie musisz tracić, bo nie jestem Ci wrogiem;) Pozdro:)

Ani ja Tobie:) nie można po prostu oceniać filmu przez pryzmat głównego bohatera gdyby tak było horrory i thrillery miałyby poniżej 2/10 na filmwebie a jednak te same osoby co krytykują stillera nie wyrażają się źle o mordercy tylko piszą świetny klimat itp itd zróbmy film mężczyzna moich koszmarów gdzie facet będzie frajerem chociaż i tutaj był i zobaczysz że ten film będzie miał pozytywny odbiór :) dystans trzeba mieć bo życie jest śmieszne i mapę same w sobie a zwłaszcza jeśli jest się kobieta i ogląda takie dzieła. Musimy mieć twarde swoje zdanie my mężczyźni bo inaczej wyginiemy przez propagandę kobiet i narzucanie toku myślenia. Pozdrawiam ludzi o własnym zdaniu :)

*i małe - pisze z komórki

aha ja i moja girl rowno smiejemy sie z tego filmu ;) widzisz poczucie humoru jest rozne natomiast brak dystansu do swiata gwarantuje jego brak ;) bez odbioru.

Haha, nie wiedziałam, że moja błaha wypowiedź aż tak pana biednego przejmie :) Mniemam, że to też jest swego rodzaju brak dystansu do sprawy, bo by się pan tak nie wzbraniał i nie tłumaczył tylko zwyczajnie mnie olał, gdyby było inaczej.
Heh, nie, nie "bez odbioru", bo pan się rozpisał i czuł, że ma do tego prawo, a mi zamyka usta. Tutaj też jest chyba coś nie tak.
Nie mam zamiaru wszystkiego czytać bo szkoda mi życia, jak pan mądrze, o dziwo, zauważył, do zgody nie dojdziemy. Z mojej wypowiedzi jakoś nie wyczytuję "braku dystansu", ja tylko broniłam osób, które wypowiadały się na temat powyższego filmu dosyć negatywnie, a które pan krytykował. Jak pan jupiter_from_mars ładnie napisał, każda wypowiedź jest i będzie subiektywna i ocenianie samych wypowiedzi donikąd prowadzi. Ja bym szanowała nawet pana ocenę filmu na 9, gdyby nie to, że pan po prostu ewidentnie jest anty na wszelkie "ale" względem tej produkcji. Sory pan, nie zmienisz myślenia ludzi, jakoś średnia ocen to 6 a nie 9. Tak z innej strony jeszcze, po jednej mojej wypowiedzi pan już wie, czy mam poczucie humoru, czy nie? Kurde, nieźle! :) Nauczy mnie tego pan?
PS: "Tj komedia dla facetow i kazdy facet ja zrozumie bo tj swiat widziany oczami faceta i gwarantuje Ci ze kazdy facet ma tego typu rozterki ale zaden Ci tego nie powie." No, z tym się raczej nie zgodzę. Pokazałam film narzeczonemu i miał dosyć niewyraźną, żeby nie powiedzieć, zniesmaczoną minę. Pana "girl" się podoba, mojemu narzeczonemu już nie, i mamy równowagę w naturze. I tym akcentem kończę, ale taktownie nie napiszę "bez odbioru".

Nie Panuj mi to kobieto - jestesmy na forum ;)

I niby co miala pokazac Twoja wypowiedz w arcy-grzecznościowym tonie? Wytoczyłem działa Navarony kontra Twe argumenty, nie siedze cicho, nie wysłuchuje tylko argumentów ale też mam swoje zdanie i tylko tyle. Je***ie mnie ocena poszczególnych osób przedstawiłem mój punkt widzenia bo może ktoś mądry to przeczyta, ocena srednia nigdy nie jest wyznacznikiem dobrych filmów - przykład pierwsdzy lepszy - Atlas Chmur - bo za trudny, za długi itp.... lub Wojna Polsko-Ruska bo za duzo przeklenstw nikt nie zastanowi sie nad tym ze to karykatura społeczeństwa bo ludzie maja klapki na oczach i pławią się w miernocie i przecietności, a jak już ktoś dwie ksiązki przeczyta ma sie za lepszego bo w koncu po to, to robi. Trudno w takim spoleczenstwie o wyluzowanych ludzi o czym swiadczy poziom dzisiejszego kabaretu, a kabaretu lat 70tych gdzie czasy byly duzo trudniejsze a ludzie potrafili sie z nich smiac ... Wiec jak chcesz komentowac komedie - komentuj ale wez pod lupe ze inni tez maja swoje zdanie. PS. Twoj narzeczony mial zniesmaczona mine bo to Twoj narzeczony, ludzie dobieraja sie na zasadzie podobienstw ale to nie znaczy ze ktos moze miec inne zdanie, a skoro ma byc rownowaga zachowajmy obiektwyizm - natury nie zmienisz, jestesmy tylko malpami w garniturach, prochem ktory poleci nim zakwitną pąki. Gwiazdy o Nas pamietac nie beda ani ludzie zyjacy codziennoscia w korporacjach, wiec proponuje odprezyc sie, wrzucic na luz i poogladac gowniane komedie ze Stillerem bo one maja duzo prawdy zyciowej w sobie, 1szy z brzegu Zoolander, czy Jaja w Tropikach sa odzwierciedleniem wspolecznego hajlajfu (specjalnie tak pisze zebys sie dopi**dolila) Hollywood'u nie wiem nawet czy nie jako 1szy Zoolander zwracal uwage na to ze produkujemy masowy szajs w Chinach zwany odzieza, to wszystko niczym w filmach Chaplin'a bawi i smieszy ale ma tez glebszy sens. Lubie Stiller'a za szczerosc i prawde w przekazie ale to jest moje zdanie i tylko je wyrazam. Amen.

Aha i swoja droga: jesli jestes rocznikiem 1994 to faktycznie mozesz nic nie rozumiec z tego filmu bo Twoja droga doroslego zycia sie dopiero zaczyna, poczekaj 10-20 lat i sobie go odpal ponownie i zobaczysz ze zycie wcale takie proste nie jest i jednoznaczne ;)

Hm, wolałabym, żeby nie narzucano mi formy, w jakiej mam się wypowiadać. Zdaje się, że to tylko i wyłącznie moja sprawa, tak daleko, jak mam szacunek współmierny do tego, co otrzymuję. Widzę kompletny brak estymy, ale taktownie nie zniżę się do poziomu przekleństw. Chociaż rzeczywiście na "panowanie" mi się już odechciało, skoro mam do czynienia z takim rodzajem prymitywizmu.
Masz facet aż za bardzo swoje zdanie i właśnie w tym cały zgrzyt. :) Jakiekolwiek sprzeciwy spotykały się z twoją grzeczniejszą bądź ostrzejszą negacją. I będziesz sobie żył w przekonaniu, że masz świętą rację, a reszta jest "be", bo niestety tego typu osoby mają właśnie ów problem. Pozostaje mi chyba tylko współczuć. I nawet serio ci współczuję...
Szufladkowanie mnie za to, że mam tyle a tyle lat, i to jeszcze w odniesieniu do filmu, to też wyraz pewnego rodzaju ograniczenia z twojej strony, ale jeżeli sam tego nie rozumiesz, no to ja nie będę uczyła cię takich podstawowych rzeczy. ;)
Nie mam co prawda ochoty na dalszą dyskusję prowadzącą donikąd, szczególnie na poziomie, gdzie druga ze stron używa "nie"cenzuralnych słów, ale obserwacja twojego oburzenia jest całkiem zabawna. :)

Przez swoje coraz madrzejsze slownictwo chcesz sie wywyzszyc a wraz z z tym swoje zdanie - ja poszedlem na przekor i uznalem ze bedzie smiesznie skontrastowac rozprawe doktorską 23 latki z normalna wypowiedzą normalnego czlowieka. To nie obrona pracy magisterskiej nie musisz pisac wypowiedzi ze slownikiem synonimów.

Widac ze nie zrozumialas dowcipu zwl ze czepiasz sie slownictwa, dlatego skoro nie kumasz ironii komedie nie sa po prostu dla Ciebie, idealnie bys miala wszystko wylozone kawa na łąwę - dlatego polecam polskie kino lub pseudo ambitne w stylu Kamerdyner czy Grand Budapest Hotel.

I najzabawniejsze jest w tym wszystkim to, że udając światłą i oczytaną nie przeczytałaś w ogóle ze zrozumieniem mojej wypowiedzi, unosisz sie słownictwem jak gdybym ja nie znał takiego, naprawdę nie jesteś jedyną wykształconą osobą na świecie, zresztą nawet jeszcze studiów nie skończyłaś...

Wiek ma wszystko do oceny filmu, wiek to doświadczenia związkowe zebrane przez lata i własnie gdybyś miała jakikolwiek dystans i pokore lub chęć słuchania zrozumiałabyś tą oczywistość.

Wiek definiuje odbiór tego filmu, ktoś kto ledwo skończył 20 lat ma narzeczonego jak sie domyslam 1sza lub 2ga milosc nic nie zrozumie z tego filmu, tu trzeba przejsc to samo co glówny bohater by zobaczyc jak bardzo ten film jest prawdziwy. Skoro tego nie kumasz i unosisz sie pychą bo Twoje zdanie jest najtwojsze a ja uwazam inaczej i nie dam sie przekonac zarzucasz mi ze jestem taki siaki i owaki.

I dodam jeszcze w 3wypowiedzi - bo poprzednich nie przeczytasz.

To od Ciebie bije pycha i wyzszosc - mam swoje zdanie i argumentuje je twardo, nie dam sie przekonac bo niby czemu mialbym? Ty rowniez nie dajesz sie przekonac w zaden sposob i co tez mam Ci wspolczuc ? niby dlaczego?

Widzisz to znowu jest kwestia wieku czego Ty nie rozumiesz, ze czlowiek z wiekiem staje sie coraz barzdiej pewny i wie czego chce, jezeli ja komentuje cos tutaj to jestem pewny swojego zdania raczej nie zmienie go o 180 z pogladu ze Stiller jest super na faktycznie masz racje Stiller jest do bani w tym filmie. ... Dlatego pozdrawiam i bez sensu dalej pisac ;)

Eee...przepraszam ja bardzo, ale to jest z reguły moje codzienne słownictwo. :) Nie próbuję pisać pracy magisterskiej, jest to raczej efekt mojego zamiłowania do czytania i nawet spoko pamięci. :D Zakładam, że jesteś starszy, skoro nie rozumiesz połowy słów z tego mniemam, że od czytania wolisz oglądać na co dzień głupawe komedie. :p
No ale to już nie mój problem.
Twój dowcip jest na tyle specyficzny, że już do niejednej wypowiedzi go wpakowałeś, i niejedna osoba nie zrozumiała. ;) Więc może to Ty powinieneś coś ze sobą zrobić, a nie reszta świata. Jeśli już uciekasz się do zwrotów "twojsza" ("Dzień Świra, tak" i uważasz, że jak ja tego nie zrozumiem (w sumie to ktokolwiek), to jestem jakaś inna i pozbawiona poczucia humoru, no to masz kolejny problem z czerepem. Mogę po prostu nie mieć zamiłowania do oglądania dużej ilości filmów. I co, to ma być wyznacznik, czy jestem gorsza, czy nie? Boże.
Masz rację, nie przeczytałam ze zrozumieniem, bo połowy z tego, co napisałeś do tej pory, może oprócz 3 twoich ostatnich komentarzy (bo są najkrótsze... :P) nie przeczytałam w ogóle. Ja napiszę raz a porządnie, a ty się rzucasz do mnie w kilku oddzielnych odpowiedziach. Mój biedny narzeczony, chociaż nic nie zrobił, przewinął się drugi raz gdzieś w twoich komentarzach, a ja o twojej "girl" (swoją drogą zaje**iste określenie) napisałam tylko, że jak jej się film podoba, to spoko. Kto tu ma problem z dystansem ;)
Jak napisałam wcześniej, w ten czy w inny sposób negujesz opinie innych, które są ci nie na rączkę. I właśnie dlatego masz poważny problem i ja ci tak czy inaczej współczuję. Bo co innego mieć o czymś zdanie i szanować odmienną opinię pozostałych, a co innego dawać im do zrozumienia, że mają sobie poprzestawiać myślenie, bo tobie się to nie podoba. Albo że są zwyczajnie głupi.
O, z tym się zgodzę - bez sensu dalej pisać. Tylko czy będziesz miał na tyle dystansu do samego siebie, żeby mi odpuścić? ;)

pozdro.

Twoja racja musi byc najtwojsza chocby nie wiem co wiec nie bede sie bawic w odbijanie pileczki bo brak tu Twoich merytorycznych argumentów.

PS. zrozumialem kazde slowo nie musisz byc arogancka i wyniosla bo znajomosc j. polskiego czy dyplom ma dzis kazdy polak to tez nie powod do dumy. Rozpracowywac mnie psychologicznie rowniez nie musisz bo nie o tym dyskusja.
Rzeklbym eh ta dzisiejsza mlodziez ale tak stary nie jestem.

Aha i jak chcesz prowadzic dyskusje jak nie czytasz komentarzy? czy to nie przejaw arogancji?

Kolejny przejaw - mam problem z czerepem bo Ty nie zrozumialas mojego poczucia humoru wiec to ja mam problem :D hahahahahahha dobre sobie.

Serio odpuszczam basta! Co za strata czasu, ja pisze w obronie filmu a Ty hu* wie czego :D anyway pozdrawiam serdecznie Szanowną Użytkowniczkę forum Filmweb kłaniam się do entera.

A i jeszcze Tobie dopisze prawde życia Waszki G bo uwielbiam pisac komentarz pod komentarzem taki moj life style, wiesz jaka jest roznica miedzy czlowiekiem ze wsi, a czlowiekiem z miasta? czlowiekiem bogatym, a czlowiekiem biednym? czlowiekiem glupim a madrym?

Taka ze gdy czlowiek biedny stanie sie bogaty. glupi madry a wiejski miastowy bedzie na maksa obnosic sie swoja miastowoscia, madroscia, oczytanością, bogactwem tzw. nowobogaccy, czlowiek ktory z natury jest madry, czy zdobyl wyksztalcenie czy po prostu nie ma na jakims punkcie kompleksow nie musi na sile udowadniac otoczeniu jaki jest madry przez dobor pieknych slow i arogancje, bo zwyczajnie nie ma zadnych kompleksow w tej dziedzinie.

Ty bez kitu nie umiesz czytać ze zrozumieniem! :D Ale mogę powtórzyć po raz któryś z rzędu, bardzo proszę - nie czytam słownika synonimów, piszę z głowy, dlatego pochlebia mi, że nazywasz to "doborem pięknych słów". :) Gdzie ja się czepiam o "moje" racje? Ja tylko nadmieniłam, że mógłbyś dać innym święty spokój, jeżeli nie podoba im się ten film. Nie wmawiać im, że są głupi i zwyczajnie nie rozumieją jego geniuszu. A ty się facet zapaliłeś od środka i zacząłeś zwyczajnie rzucać do mnie w komentarzach. :D Aleś się biedny przejął, jeśli tu tak cię to zajmuje, to w życiu tzw. realnym musisz mieć nieźle przerąbane. Bo, jeżeli, nie zauważyłeś, ja z ciebie mam od jakiegoś czasu niezłą polewkę ;)

Nikt nie rozumie Twojego wpisu, a szkoda. Świetnie sformułowane myśli, jak i kolejne odpowiedzi na padające zarzuty.

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią jak najbardziej.

Pozdrawiam.

Kilka momentów śmiesznych ale po za tym słabe.

Niekiedy i prawdziwe życie pisze takie scenariusze. Ludzie się pobierają ze sobą bo "jakoś to będzie", "bo tak trzeba", "bo jeszcze damy radę się dla siebie zmienić" chociaż tak naprawdę podświadomie czują że to nie to. Bywa że kłótnie na topie a ślub za chwilę. A później się okazuje, że nic się nie zmieniło, nic się nie polepszyło a jest jeszcze gorzej. Zobaczcie dla przykładu ilu aktorów i aktorek grających w filmach jest rozwiedzionych nawet po kilka razy. Ludzie się źle dobierają i wydaje im się że to się zmieni. Ale się nie zmieni. Życie to zweryfikuje, w bliższym lub nieco późniejszym czasie.

Co do samego filmu, główna bohaterka nie była chyba aż taka najgorsza. Fajną poduchę mu dała w prezencie. Są dużo gorsze kobiety które kreują się na super woman a to materialistki, wyzywają swoich mężów, ciągle im coś nie pasuje i wiecznie zrzędzą. Koleżanka też OK, szkoda tylko że również popełniła błąd ładując się w jakiś pseudo związek bez przyszłości. Co oczywiście zostało szybko zweryfikowane przez życie.

Mylisz się. Niestety. Gagi w filmie to istne mistrzostwo świata. Niczym rodzinka Griswoldów w krzywym zwierciadle, bądź Dziewczyna mojego kumpla. Polecam. To nic innego jak oglądanie samego siebie w krzywym zwierciadle, wręcz karykatura postaci i sytuacji, niemalże z życia wziętych, z tym że podkręconych do maksimum, stąd banan na twarzy, radość, wręcz ubaw po pachy.

szczerze mowiac, ten film to jakby ktos nakrecil o moim bylym po prostu.........wiec uwierz mi, da sie. ja obejrzalam wczoraj i co mi sie rzucilo w oczy to to, ze scenaryzsci za wszelka cene probowali pokazac jak ta zona jest zwariowana zeby usprawiedliwic to ze koles woli inna, 'normalniejsza' babke. jak pare lat temu ta zona wydawala mi sie crazy tak teraz mysle ze calkim normalnie sie zachowywala w przeciwienstwie do meza piotrusia pana,